To jest strona archiwalna - aby przejść do aktualnej wersji, kliknij tu: urszulanki.szkola.pl
Problem – reakcja – akcja. A skutek jaki?
Problem stary jak świat, a właściwie stary jak szkoła: populacja uczniów zaludniająca szkolne korytarze najpierw produkuje śmieci, a następnie wykazuje się przedziwną nieumiejętnością złożenia ich w miejscu do tego przeznaczonym. A właściwie miejscach – bo koszy ci u nas pod dostatkiem. Kiedy więc problem - że się powtórzę – stary jak świat uaktualnił się w naszym szkolnej gromadzie, odgórnie zrodził się pomysł włączenia uczniów w dbanie o czystość szkoły. Zanim poinformowałam o tym 2 A gimnazjum, zaproponowałam im na godzinie wychowawczej koncepcyjną pracę w grupach. Zadania mieli różne, ale mianownik był wspólny:
CO ZROBIĆ, BY SIEBIE I INNYCH ZACHĘCIĆ DO UTRZYMYWANIA OTOCZENIA W PORZĄDKU I CZYSTOŚCI?
Pomysły były oryginalne, nie powiem, niektóre jak z science fiction, ale jeden z nich spodobał się nam szczególnie, bo był nie tylko realny, ale i sympatyczny: przyozdobić kosze na śmieci tak, by były bardziej zauważalne i przez to chętniej używane. Od zrodzenia się pomysłu do jego realizacji minął tydzień – na kolejnej godzinie wychowawczej pięć koszy uległo barwnej metamorfozie i w piątek po szóstej lekcji pojawiło się w swoich stałych miejscach w jakże zmienionej postaci.
Co przyniesie poniedziałek? Czystsze korytarze czy kolorowe śmieci wyprodukowane przez tych, którzy będą chcieli wypróbować trwałość materiałów, którymi kosze przyozdobiono? Wierzę, że raczej to pierwsze!
2A gimnazjum dziękuję za pomysłowość i zaangażowanie – tak trzymać!
s. Bogusława