To jest strona archiwalna - aby przejść do aktualnej wersji, kliknij tu: urszulanki.szkola.pl
Trzy dni w Czechach – warto było!
Dzień 1
Wyruszyliśmy w drogę 26 kwietnia o 6:15 - zaspani ale podekscytowani. Podczas podróży mijaliśmy między innymi Wrocław , który, jak się dowiedzieliśmy, jest miastem rodzinnym profesora Miodka oraz Kłodzko, w którym kręcono niektóre sceny do kultowego serialu ,,Czterej pancerni i pies” . Podczas postoju odbył się spontaniczny pokaz tańca amerykańskiego – oczywiście w naszym wykonaniu. W połowie drogi krajobraz zaczął zmieniać się na wyżynny. Minęliśmy Ślężą Górę (od której, nawiasem mówiąc, pochodzi nazwa całego województwa - dolnośląskie), nieopodal której w pogańskich czasach obchodzono święto Kupały. W końcu przekroczyliśmy granicę i dotarliśmy do Skalnego Miasta.
Jest to fascynujące miejsce. Kształty skał niesamowicie rozbudzają wyobraźnię. Czyste jak łza wartkie potoki i delikatny śpiew ptaków w tle uzupełniał niezwykły klimat. Mimo że liczba schodów, którą musieliśmy przebyć, dała się we znaki naszym nogom, to wszyscy byli usatysfakcjonowani. Wieczorem dojechaliśmy na miejsce noclegu w Zieleńcu. Po kolacji udaliśmy się na spacer.
Dzień 2
Drugiego dnia wycieczki , po pobudce o pogańskiej godzinie, udaliśmy się na śniadanie i od razu po nim wyruszyliśmy w drogę do stolicy Czech - Pragi. Ponad trzygodzinną drogę umiliły nam poranne suchary naszego pilota i głośna (momentami za głośna) muzyka. Niektórzy odsypiali też poprzednią noc, więc wysiedliśmy z autokaru wypoczęci i gotowi na długie zwiedzanie. Najpierw udaliśmy się do Zamku na Hradczanach oraz katedry św. Wita - jednej z najpiękniejszych w Europie. Podziwialiśmy również panoramę całego miasta i przy okazji zyskaliśmy świetne tło do zdjęć. Potem przeszliśmy się słynnym Mostem Karola (przez tłok turystów było to nie lada wyzwaniem) i wyszliśmy na Václavské náměstí , czyli Plac Wacława. Tam dostaliśmy upragniony czas wolny, który wykorzystaliśmy głównie w celach gastronomicznych, ale nie zapomnieliśmy też o pamiątkach dla siebie i rodziny. Na tym zakończył się nasz pobyt w Pradze i wyczerpani pojechaliśmy z powrotem do pensjonatu. Ale nie było mowy o spaniu. Gdy trochę odpoczęliśmy, zebraliśmy się wszyscy na dyskotece i mimo zmęczenia staraliśmy się dobrze bawić. Później, już zupełnie bez sił poszliśmy spać... i po chwili budziki nastawione na 7:00 zadzwoniły.
Dzień 3
Trzeciego dnia wycieczki wybraliśmy do Safari ZOO w Czechach. Znajdują się tam między innymi zwierzęta, które wystąpiły w filmie Madagaskar. Podczas przejażdżki Safari - busem, gdy znaleźliśmy się w samym sercu ogrodu zoologicznego, każdy z nas mógł poczuć się jak na prawdziwym safari. Podczas następnej części zwiedzania ZOO oglądaliśmy zwierzęta znajdujące się w terrariach. Byliśmy świadkami dość gwałtownej potyczki dwóch gerez angolańskich. Po zakończeniu zwiedzania pożegnaliśmy się z Czechami i ruszyliśmy w drogę do domu. Podczas postoju, ku uciesze wszystkich, zatrzymaliśmy się w Mc Donaldzie. Do Pniew dojechaliśmy o 19:30 - zmęczeni ,ale zadowoleni.
Relację zdały Ula, Martyna i Olga