W sierpniu nasz internat najprawdopodobniej weźmie udział w międzynarodowej europejskiej wymianie, zorganizowanej przez internat w Landshucie. To przedsięwzięcie jest dość duże, dlatego trzeba je dobrze zaplanować. W tym celu na przełomie maja i czerwca wybrałyśmy się z siostrą Anetą do tego przepięknego miasta w Bawarii (mowa o Landshucie). Tam spotkałyśmy się z przedstawicielami Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Przez prawie trzy dni dyskutowaliśmy o tym, jak będzie wyglądała właściwa wymiana – jaki jest plan, na jakie grupy zostaniemy podzieleni, jakie będą nasze zadania.

 Dla nas największą trudnością było to, że głównym językiem był tam angielski, ale była to wspaniała okazja do sprawdzenia się tym razem w tym języku. Na szczęście zawsze mogłyśmy poprosić o przetłumaczenie na niemiecki (a czasami siostra tłumaczyła mi to jeszcze na polski :)), więc przez cały czas mogłyśmy brać czynny udział w dyskusjach.

Jednym z efektów naszych dyskusji jest to, że wymiana odbędzie się w dniach 27.08 - 4.09, a nie, jak pierwotnie planowano, 29.08-6.09. Podczas wyjazdu udało nam się zwiedzić Landshut - miasto znane z wielkiego, uroczystego wesela księcia Jerzego Bogatego z polską księżniczką Jadwigą.

Teraz musimy tylko czekać na ostateczne decyzje ze strony innych uczestników wymiany, które zapadną w połowie czerwca, wybrać uczestników i rezerwować bilety na wyjazd do Monachium. Wyjazd zapowiada się bardzo ciekawie, dlatego mam nadzieję, że się odbędzie.

Na szczęście mamy niebiańskie znajomości, w postaci św. Urszuli, która duży nacisk kładła na wychowanie (a internat to przecież wychowanie), więc mam nadzieję, że wszystko się uda.

Anna Kurowska