To jest strona archiwalna - aby przejść do aktualnej wersji, kliknij tu: urszulanki.szkola.pl

Wywiad z... Janem Pawłem II

Na dniach nasi uczniowie klas pierwszych "zapukali" do Bram Nieba i poprosili o wywiad z Janem Pawłem II. A co odnotowali, przeczytajcie sami...  

...Nietypowa sytuacja - możliwość zadania kilku pytań Jego Świętobliwości Janowi Pawłowi II, który już trzy lata temu stanął przed Bramą Królestwa Niebieskiego…, Ale przecież „nie wszystek umieram…”.

Rozmowa I:

- Jakie to ogromne szczęście, móc znowu widzieć Cię, nasz kochany Ojcze Święty Twą twarz napełnioną pokojem i harmonią… Szczęść Boże!
- Witam Was moje drogie dzieci. Bóg zapłać! Możecie zadać mi kilka pytań, bo aniołki śpiewały, że po to przyszłyście. Ufam, że będą jednoznaczne, jak Wy to mówicie ”prosto z mostu”.

- Ojcze Święty, bardzo lubiłeś współpracować z młodzieżą… Na czym tak na prawdę polega ich fundamentalna rola w Kościele?
- Młodzi ludzie niosą ze sobą nadzieję. Posiadają dużo energii potrzebnej do świadczenia Ewangelii, w sposób indywidualny, naturalny, zrozumiały dla każdego.
To bardzo ważne we współczesny świecie, gdy pojawia się tak wiele zawiłości.

- Oblicze miłości, Drogi Ojcze, tak wiele o tym mówiłeś, jak ono wygląda we współczesnym świecie?
- Miłość to najpotężniejsze i zarazem najpoważniejsze z uczuć, jakiego może doznać człowiek każdego dnia. Bóg nas kocha i ma wobec nas wspaniały plan- to prawda fundamentalna egzystencji każdego katolika!!! My, tym samym powinniśmy odpłacać wszystkim bliźnim. „ Wiara, nadzieja, miłość, a najpotężniejsza z nich ta ostatnia…”
Amor sacer to miłość Boga do ludzi, święta i czysta. Gdy będziemy o tym pamiętali nasz byt będzie opiewany blaskiem szczęścia. Będzie cudem i początkiem drogi do największego celu - do wiecznego życia w niebie…

-  Co oznacza sformułowanie, „bądźcie solą Ziemi” oraz „nie bój się wypłyń na głębie”?
- Bądźcie tym, co najważniejsze. Pamiętajcie, o waszej szczególnej i niepowtarzalnej roli. Nie lękajcie się przyznawać do noszonych na piersiach krzyżów (medalików), bo to ogromny zaszczyt. Niesamowita godność i nieskończona radość.

- Jak jest po tamtej stronie Bramy Niebieskiej? Czy myśli Ojciec Święty, o nas, Polakach, wciąż tak nieustannie, jak my, o Ojcu?
- Hm… Po tamtej stronie? Przed tronem Najwyższego Jahwe - to cel, do którego dąży każdy człowiek podczas swojej najdłuższej pielgrzymki, którą jest życie. Dotarłem do niego, dlatego jestem bardzo szczęśliwy. Pamiętam o Ojczyźnie, rodzinnym domu, rodakach, całym świecie. Wstawiam się za nimi u Pana.

- Tutaj na Ziemi, modlimy się o przyspieszenie Twojego procesu beatyfikacyjnego. Jednak Twój Pontyfikat nie skończył się z chwilą, gdy cieleśnie nas opuściłeś. Ciągle trwasz w naszych sercach, słyszymy Twoje wołanie, słowa, które mają moc budowania. Skąd brałeś tyle siły, by przezwyciężać wszelkie ludzkie problemy?
- Otóż to po prostu cud modlitwy. Pamiętajcie o nim, a także doznacie tego, co ja. Modlitwa, to pewien charyzmat, który trzeba odkrywać w sobie.

- Bardzo dziękujemy za te niezwykłe chwile, które dodały nam otuchy, napełniły piękną radością. Na nas już czas, trzeba się pożegnać, ale zawsze Ojcze pozostaniesz w nas. Ty i Twoja nauka. Z Panem Bogiem!

Rozmawiały: Paulina Nowakowska i Andżelika Marek


Rozmowa II:

- Drogi Ojcze Święty, chciałbym zadać Waszej Świętobliwości kilka pytań, jeśli to tylko możliwe.
- Tak proszę.

- Dziękuję. Po pierwsze chciałbym się dowiedzieć jak dzieciństwo wpłynęło na drogę życiową Waszej Świętobliwości.
- Dorastałem bez matki, brat też umarł, gdy był jeszcze młody. Mieszkałem z ojcem. To on wychowywał mnie na chrześcijanina. Jestem dumny z tego człowieka. Mógłby być wzorem dla wielu ludzi…Zdawałem sobie sprawę, że przemoc można jedynie zwalczyć miłością. Dlatego postanowiłem zostać sługą Bożym.

- A jaki jest Ojca stosunek do eutanazji?
- Nie pochwalam tego! Niektórych gnębią latami ciężkie choroby, lecz pozostają przy Bogu, inni od razu tracą sens życia, wpadają w depresję… Wtedy, gdy życie doczesne pozbawia nas sprawności, miłości lub innej rzeczy należy trwać przy Bogu! Nie możemy chcieć się zabić. To wydaje się najprostsze wyjście, lecz jest nie mądre. Pamiętajmy, że Jezus też cierpiał za nas i nie poddał się do ostatniej chwili…

- Bardzo poruszające słowa. Dla niektórych mogłyby się okazać zbyt trudne do spełnienia. Lecz zdaję sobie sprawę z racji tych słów. A jak Ojciec Święty ocenia wiarę dzisiejszych ludzi? Co może poprawić ten stan?
- Poziom dzisiejszego chrześcijaństwa jest niezadowalający. Wielu młodych ludzi odchodzi od Wspólnoty Kościoła. Spowodowane jest to nie umiejętnością zachęcenia ludzi do udziału w Eucharystii. Młodzi nie zdają sobie teraz sprawy z konsekwencji wynikających z nie uczestniczenia we mszy św. Kościół musi się rozwijać! Dzisiaj jest porównywany do starej instytucji. To nie o to chodzi!! Pamiętajmy, że Bóg jest Miłością!
- Dziękuję za rozmowę!

Rozmawiał Michał Klawe

Rozmowa III:

- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
- Na wieki wieków. Amen.

- Jakie było Ojca ulubione zajęcie?
- Oczywiście chodzenie po górach, ponieważ jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Jazda na nartach to pasjonujące zajęcie.

- Czy nie przeszkadzało to Ojcu w pełnieniu obowiązków, które związane były z Kościołem?
- Oczywiście, że nie zawsze miałem czas wolny, który mogłem przeznaczyć na moje hobby.

- Skąd Ojciec brał siły na to żeby zawsze być dobrym człowiekiem i pomagać innym?
- Poprzez modlitwę i rozmowę z Bogiem, to On dawał mi siły..

- Co Ojciec myślał o świecie, w którym panowała rządza zdobywanie pieniędzy, kariery?
- Niestety w tym zabieganym świecie niektórym ludziom nie starcza czasu na modlitwę. Czasem powinni się po prostu zatrzymać, pomyśleć i porozmawiać z Bogiem.

- Ojciec kocha wszystkich ludzi nawet największych grzeszników, jak Ojciec to robi?
- Tak kocham ludzi są wspaniali a za grzeszników szczególnie się modlę, aby się nawrócili. Każdy człowiek ma wolną wolę i to w dużej mierze zależy od niego, jakie grzechy popełni i co zrobi ze swoim życiem, może żałować za nie i otrzymać życie wieczne w niebie.

- Rozmowa z Ojcem była dla nas spełnieniem marzeń, bardzo dziękujemy za odpowiedzenie na wszystkie nasze pytania. Z Bogiem…
- Z Bogiem.

Rozmawiały: Magda Cieśla i Marta Wróbel


Rozmowa IV:

- Witamy Ojcze Święty. Chcielibyśmy przeprowadzić krótki wywiad na temat sportu.
- Oczywiście, proszę pytać.

- Jakie sporty Ojcze uprawiałeś?
- Jak wiecie jestem z pochodzenia góralem, więc lubię jazdę na nartach. Lubiłem pływać. Na moją prośbę wybudowano basen w Watykanie.

- Czy to kolidowało życiem duchowym i pracą?
- W pewnym stopniu, lecz robiłem to, co kochałem. Zawsze mówiłem, ze na pracę znajdę czas, a pracy było nie mało.

- Czy nie bał się Ojciec jeździć z takich wysokich gór na nartach?
- Nie, ponieważ wiedziałem, że Pan Bóg mnie chroni i nic złego nie może mi się stać. A poza tym każdy z nas ma swojego anioła stróża.

- Z wielu źródeł dowiedzieliśmy się,  że Ojciec miał wspaniałe kazania? Skąd w Ojcu narodził się ten talent?
- Byłem aktorem w teatrze i zawsze marzyłem o studiach aktorskich, lecz wybrałem kapłaństwo, ponieważ Bóg mnie do tego wzywa, a teatr mi tylko w tym pomógł.
- Dzięki za wszystko ujemy Ojcu z wywiad. Jest nam bardzo miło.

Rozmawiali: Jan Białkowski i Rafał Stasiak


Rozmowa V:

- Witaj Ojcze Święty! Po drugiej stronie życia – życia lepszego, bez zła. Zawsze chciałyśmy wiedzieć, co czułeś, gdy chciałeś pogodzić Cracovię z Wisłą Kraków.
- Drogie dziewczęta – rywalizacja sportowa jest bardzo dobra, ale oczywiście be przesady. Cracovia to mój ulubiony zespół i nie chciałem, żeby miął wielu wrogów. Dla mnie ważne w życiu są trzy cechy: szacunek, dobroć i miłość bliźniego. Zawsze chciałem, aby pomiędzy tymi dwoma drużynami panował pokój.

- Ojcze Święty, jak się czułeś, gdy na stadionie podczas Mszy świętej po Twojej śmierci, odbyło się pojednanie pomiędzy tymi dwoma drużynami?
- Byłem bardzo wzruszony. Wcześniej na meczach konkurencyjnych przeklinali siebie, a wtedy przekazali sobie z serdecznością znak pokoju. Czułem się, jakby „kamień z serca mi spadł”

- Aha, rozumiemy. A jakie sporty Ojciec uprawiał?
- W młodości bardzo lubiłem kajakarstwo, chodzenie po górach oraz wycieczki rowerowe. Piękno naszego świata trzeba poznawać w najmniejszych szczegółach. Piłka nożna też była dla mnie rozrywką – w końcu jestem mężczyzną.

- A dlaczego tak kochasz młodzież?
- Młodzież jest nadzieją świata. No wiadomo, że nikt nie jest idealny, ale pokładam w niej swoją nadzieję. Jak pracowałem w Krakowie, to bardzo lubiłem spędzać z młodymi czas. Na spływach kajakowych robiliśmy nawet Msze Święte. Bo wiedziałem, że modlitwa łączy ludzi. Nigdy nie zapomną, jak organizowałem Światowe Dni Młodzieży w Paryżu. Jak leciałem samolotem, to usłyszałem od pewnego człowieka, że mam się nie załamywać, jak nikt nie przyjdzie. A tam było tyle młodzieży – ponad milion. Cały czas się za młodzież modlę.

- Jak się Ojciec czuje w niebie?
- Jest pięknie! To tutaj mogę poczuć tak naprawdę bogactwo całego mojego życia. Mogę robić to, co w młodości - na wszystko mam wieczny czas. Kocham świat i kocham Was. To do Was świat należy i musicie o niego dbać. Patrzę na Was z góry i podpowiadam, jak macie postępować.

- Rozumiemy! Ojcze, musimy Ci powiedzieć, że bardzo nam Ciebie brakuje! Chcemy, abyś wrócił. To już jest inny świat, inna rzeczywistość, bez takiego wspaniałego człowieka jak Ty!
- Ha, ha… Rozumiem Was dziewczyny. Kocham Was wszystkich. Pamiętajcie, ja ciągle jestem przy Was. Pamiętajcie o modlitwie. W potrzebie zawsze możecie się do mnie zwrócić!

- Rozumiemy! Ojcze, my już biegniemy, bo się spóźnimy na pociąg do rzeczywistości. Pa, pa.
- Do widzenia dziewczyny!

Rozmawiały: Maria Marciniak i Agnieszka Bernat


Rozmowa VI:

- Witamy św. Piotrze.
- Witajcie w niebie.

- Mamy do Ciebie pewna prośbę, mianowicie, chcielibyśmy przeprowadzić wywiad z Janem Pawłem II.
- Oczywiście, już Go poproszę. Poczekajcie chwilkę.

- Witamy Cię Ojcze Święty!
- Witam Was kochani Rodacy. W czym mogę Wam pomóc?

- Chcielibyśmy przeprowadzić wywiad na temat Twojego życia.
- Oczywiście, mamy całą wieczność.

- Nasze pierwsze pytanie brzmi: czy już w dzieciństwie czułeś, że będziesz aż tak wielkim człowiekiem.
- Drodzy przyjaciele, każdy jest kimś wielkim, jednak nigdy nawet nie myślałam, z zostanę głową Kocioła.

- A co Ojciec myśli o obecnej sytuacji na ziemi?
- Sądzę, że podczas mojego pontyfikatu bardzo dużo zmieniło się na lepsze, jednak jest jeszcze wiele rzeczy, którymi koniecznie trzeba się zająć.

- Może jakiś przykład, Ojcze.
- Zawsze chciałem, żeby nie było przemocy. Mam nadzieję, ze już niedługo skończy się wojna w Iraku.

- Jak była Twoja największa pasja?
- Zawsze lubiłem uprawiać sport, grać w piłkę, chodzić po górach. Na szczytach mogłem spędzać całe dnie!

- Kim dla Ojca jest Jezus?
- Tego nie da się tak po prostu opisać. To trzeba przeżyć. Sądzę, ze Jezus jest dla każdego wzorem do naśladowania. Musimy kroczyć jego drogą!

- Nasze ostatnie pytanie: jak żyje się w niebie?
- Jest tu cudownie, nigdzie nie ma równie pięknego miejsca.
 
- Dziękujemy bardzo za rozmowę! Mamy nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy.
- Do zobaczenia w niebie, młodzi przyjaciele!

Rozmawiali: Łukasz Szopny i Dawid Matalewski


Rozmowa VII:

- Drogi Ojcze Święty, powiedz nam jak to jest, kiedy jesteś teraz tu, w niebie i masz dokładny obraz tego jak świat wygląda naprawdę, nie tylko z relacji telewizji czy innych ludzi? Jesteś rozczarowany czy raczej mile zaskoczony postawą ludzi w dzisiejszym świecie?
- Faktycznie świat stad „z góry” wygląda zupełnie inaczej. Widzę oblicza ludzi, ale nie te wykreowane przez nich samych, lecz te prawdziwe. Wiadomo, że nie można powiedzieć „cały świat jest zły”, bo tak nie jest. Są ludzie, którzy żyją zgodnie z przykazaniami Pana, w miłości i pokorze. Ale nie można ludziom narzucać, ich „stylu bycia” a właściwie postępowania. Sam Bóg dał człowiekowi wolną wole, tak by człowiek nie czuł się ubezwłasnowolniony na Ziemi. Ja sam mogłem tylko pokazywać ludziom tą lepszą drogę- drogę do Boga, do prawdy i szczęścia oraz bezinteresownej miłości. Wierzę w to, że w każdym człowieku jest dobro, a czy będzie się ono rozpowszechniać po świecie zależy to tylko od nas, czy dopuścimy Boga do swych myśli oraz serca.

- Miłość, szanowanie siebie i bliźniego – tak wiele o tym mówiłeś nam młodzieży, ale teraz pewnie dostrzegasz, jakie to wszystko jest trudne w naszym życiu, w obliczu przypadkowego seksu, imprez i picia alkoholu do upadłego, narkotyków i wszystkich innych uzależnień, które czasem nawet nieświadomie kierują naszym życiem.
- Tak, to niestety prawda, że życiem młodych ludzi najczęściej kieruje ciekawość świata i stwierdzenie, że „wszystkiego trzeba w życiu spróbować”, ale zapominają, że niektóre używki uzależniają do końca życia. Dużą role w życiu młodzieży odgrywają emocje, nad którymi czasami sami nie panują, a zamiast szukać rozwiązania np. w Piśmie Świętym wolą zatopić swoje smutki w alkoholu itp.

- Jak postrzegasz rolę Piotra Adamczyka, który zagrał główną rolę w biografii twojego życia?
- Jestem po prostu zachwycony. Obserwując „z nieba” przygotowywania samego Piotra do odegrania tej roli, zauważyłem, że ma wątpliwości czy uda mu się stanąć na wysokości zadania i wcielić się w Karola Wojtyłę, ale ja wiedziałem, że mu się uda  Cieszę się, że bliźni pamiętają o mnie i tak chętnie oglądali ten film. Chodź minęły już trzy lata od mojego odejścia z Ziemi czuję ich bliskość i pamięć. Ja też pamiętam o nich i modlę się o mądrość, błogosławieństwo i nawrócenie grzeszników, bo sztuką jest wybaczać, a nie rozdrapywać starych ran. Nie nam jest dane osądzać błędy innych…

Rozmawiały: Monika Zielińska i Julia Kaczmarek


Rozmowa VIII:

- Drogi i kochany Ojcze Święty, czy jest Ojcu dobrze w niebie?
- Tak, u naszego Boga w niebie jest mi bardzo dobrze. Czuję się bardzo potrzebny i kochany. Nie odczuwam żadnego bólu ani cierpienia. W niebie mogłem spotkać się w końcu z moją ukochaną rodziną, mamą tatą i bratem, którzy opuścili mnie, gdy byłem bardzo młodym człowiekiem. Jednak przekazali mi całą swoją miłość i nigdy o nich nie zapomniałem nawet, gdy ich przy mnie zabrakło

- Czy mógłby ojciec opowiedzieć nam coś o swoim życiu, gdy został wybrany na Papieża?
- Było to dla mnie wielkie przeżycie. Dało mi to dużo radości i dumy, że mogę być Ojcem i wzorem dla wszystkich chrześcijan. Przez cały mój pontyfikat starałem się postępować tak, aby nikt z wiernych nie był zawiedzony. Przekazywałem im Słowo Boże i radowałem się, gdy pozostawało ono w sercach słuchaczy.

- Do końca życia pielgrzymował Ojciec po całym świecie. Było to zapewne bardzo miłe przeżycie?
- Podróże od zawsze były moją pasją, ale to nie był powód moich wyjazdów. Głównym powodem było pragnienie zaniesienia Ewangelii do wszystkich narodów. Jestem bardzo szczęśliwy, że spełniając tak ważną misję od Boga mogłem równocześnie zwiedzać zakątki naszej Ziemi. Z każdej pielgrzymki, wracałem pełny wiary w ludzi. W każdym kraju tak ciepło i serdecznie mnie przyjmowali. Jest dla mnie bardzo bolesne to, że ktoś chciał mnie zabić. Jednak wybaczyłem temu człowiekowi, ponieważ nie mogę sądzić ludzi.

- Wszyscy ludzie na całym świecie, bardzo Ojca kochali. Nawet Ojciec nie wie jak bardzo nam Ojca brakowało po tragicznym dniu 2 kwietnia 2005. Chcę Ojcu Świętemu powiedzieć, że nigdy nie będziemy mieć lepszego Ojca i Opiekuna niż Ojciec Święty.
- Mnie też bardzo brakuje Waszej obecności, codziennych modlitw na Placu Świętego Piotra w Rzymie. Pielgrzymek do mojej ukochanej Ojczyzny-Polski. Jednak często wracam tam pamięcią. Mam tak wiele pięknych wspomnień, spotkań z przyjaciółmi, wypadów na kremówki, ale jest przecież świętych obcowanie!

- Dziękuję Ojcu Świętemu za rozmowę, będzie to dla nas niezapomniane przeżycie.

Rozmawiały: Martyna Paulke i Karina Miękus


Rozmowa IX:

- Czcigodny Ojcze Święty, mam kilka pytań, które przesłali do nas nasi czytelnicy. Z którym miejscem w kraju jest Ojciec szczególnie związany?
- Kaplica w domu arcybiskupów krakowskich jest dla mnie miejscem szczególnym. W niej zostałem wyświęcony przez kardynała Sapiehę na kapłana 1 listopada 1946 roku, choć zwykłym miejscem świeceń jest katedra.

- Słynie Ojciec Święty z tego, że ma dobry kontakt z młodzieżą.
- Zawsze moją szczególną uwagą cieszył się świat studencki. Gdy przychodziły wakacje często wyjeżdżaliśmy w góry lub na spływy kajakowe. Rozmawiałem z nimi, śpiewaliśmy piosenki przy ognisku. Nierzadko celebrowałem Msze święte pod gołym niebem. Stale odnajduje w młodzieży radość entuzjazm życia, poszukiwanie prawdy i głębszego sensu egzystencji.

- Co ojciec Święty sądzi na temat życia?
- Życie ludzkie należy wyłącznie do Boga. Kto podnosi rękę na życie człowieka, podnosi rękę na samego Boga. Ja nie bałem się chwili, w której Bóg wezwał mnie do siebie – z życia do Życia.

- Czy mógłby nam Ojciec Święty powiedzieć, jak wielkie pokłady miłości trzeba mieć w sobie, aby wybaczyć temu, który chciał zabić?
- Ja z całego serca przebaczyłem Ali-Agcy – bratu, który mnie zranił. Każdy z nas popełnia błędy, ale gdy go zrozumie zasługuje na przebaczenie. Pan Bóg cieszy się z każdej nawróconej owieczki. Wiele osób potrafi wybaczać.

- Osoby chore podziwiają Ojca Świętego za to, jak znosi swoje cierpienie.
- Bólu i cierpienia nie powinno się przeżywać w samotności. Cierpienie jest dla człowieka próbą. Nie jest karą za grzechy ani odpowiedzią Boga na zło człowieka. Jest szansą współcierpienia z Jezusem dla zbawienia świata.
- Dziękuję za wywiad.

Rozmawiała: Paulina Graś


Rozmowa X:

- Ojcze Święty, co czułeś w chwili śmierci?
- Bardzo cierpiałem, ale wiedziałem, dla kogo to robię. Moje cierpienie w porównaniu z cierpieniem naszego Zbawcy było niczym.

- Co czułeś, kiedy zobaczyłeś Pana Boga?
- Byłem bardzo szczęśliwy a jednocześnie zszokowany. Nie myślałem, że On jest tak cudowny! On jest wspaniały. Nie idzie Go określić słowami, jest tak niepowtarzalny.

- Co Ci powiedział Bóg, kiedy spotkałeś się z Nim twarzą w twarz?
- Powiedział mi, że idealny nie byłem, ale służbę, którą mi powierzył, dobrze wypełniłem.

- Co teraz porabiasz w niebie?
- Jestem bardzo szczęśliwy, czuję się beztrosko. Spotkałem moich najbliższych, którzy są ze mnie bardzo dumni. Wielu ludzi jest mi wdzięcznych z pomoc. Byłem bardzo zdumiony, kiedy dowiedziałem się, iż byłem autorytetem dla wielu ludzi.

- Ojcze Święty, a dlaczego tak bardzo kochałeś młodzież?
- W młodzieży widziałem przyszłość. Większość krytykuje jej postawę, a ja wierzę, że są solą ziemi. W nich cała nadzieja. Widać, że wielu kocha Jezusa Chrystusa, ale nie może się odnaleźć we współczesnym świecie. Potrzebują wsparcia i wyrozumiałości.

- Czy Papież widział kiedyś „Promyki słoneczne”?
- No pewnie, że widziałem, to miłe dzieciaki. Ich wyjazdy są wspaniałe, są okazją nie tylko do wypoczynku, ale tez do głoszenia wiary. To cudowne widzieć młodych ludzi, którzy nie wstydzą się swojej wiary.

- A czy Ojciec Święty widzi nasz starania na ziemi?
- Pewnie, że widzę. Jestem z Was dumny. Oby tak dalej, to nasz Zbawiciel przyjmie Was do swojej rezydencji, która jest raj.

- Czy prosi Ojciec Boga o łaski, które są potrzebne na ziemi?
- Tak, bardzo mi zależy na wszystkich ludziach. Kiedy sprawowałem posługę na Stolicy Piotrowej, to też potrzebowałem wielu łask. Wiem, jak to jest.
- Dzięki za wszystko ujemy z rozmowę! Bardzo Cię kochamy Ojcze Święty! Pamiętaj o nas!

Rozmawiały: Zuzanna Zwolińska i Klaudia Magdziak


Rozmowa XI:

- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Chciałabym zadać Ojcu Świętemu kilka pytań, które dręczą ludzkość, na które nie umiemy znaleźć odpowiedzi.
- Na wieki wieków. Amen. Słucham…

- Jest Ojciec Święty w niebie, tuż obok naszego Boga, na pewno jest tam wspaniale, ale mimo tego ludzie nie są do końca pewni, co ich czeka po śmierci.
- Tak, to prawda. Jestem w niebie i czuję się tu cudownie. Myślę, że gdyby ludzie wiedzieli, jak tu naprawdę jest, chcieliby od razu umrzeć. Ludzie nie są pewni, co ich czeka, nie potrafią tak do końca zaufać Bogu. Pamiętajmy, że nie jesteśmy idealni jak nasz Bóg i nie zrozumiemy niektórych spraw…są dla człowieka za trudne.

- Byliśmy wystraszeni, gdy 13 maja 1981 roku dokonany został zamach na Ojca Świętego. Modliliśmy się za papieża.
- Dziękuję za modlitwę. Całe to wydarzenie było świadectwem łaski Bożej. Wydaje mi się, że „Ktoś” tę kulę prowadził…leczenie i rehabilitacja były trudne, lecz cały mój ból poświęciłem Bogu. W tej sprawie widać Bożą rękę. Po wyleczeniu byłem w Fatimie, aby podziękować Matce Bożej. Wiem, że Bóg mi pomógł i tak jak ja wtedy, tak każdy z Was powinien Mu zaufać. Ofiarujmy Mu swoje życie, przecież On to samo zrobił dla nas. Żyję w przeświadczeniu, że we wszystkim, co mówię i robię w związku z moim powołaniem i służbą, dzieje się coś, co nie jest wyłącznie moją inicjatywą.

- Rozumiem…Powiedział nam Ojciec Święty dużo mądrych słów, a ich przesłanie powinniśmy włączyć w nasze życie codzienne. Bardzo za te słowa dziękujemy oraz za znalezienie czasu, by wyrwać się z nieba do nas zwykłych grzeszników.
- Nie ma za co dziękować. Ja swoją służbę na ziemi wypełniłem, teraz Wy czyńcie, co powinniście i do zobaczenia w niebie, obok naszego Pana. Będę się modlił za Was. Wy również o mnie pamiętajcie.
- Bóg zapłać…i do jak najszybszego zobaczenia!

Rozmawiała: Anna Łuczak


Rozmowa XII:
 
- Jakie były najtrudniejsze momenty w życiu Ojca Świętego?
- Najtrudniejszymi chwilami w moim życiu były zawsze odejścia moich najbliższych – rodziców, brata, przyjaciół.

- A jakie wydarzenie było dla Ojca Świętego najszczęśliwsze?
- Jednym z najważniejszych momentów w moim życiu była pierwsza pielgrzymka do Polski w 1979r.

- Co Ojciec Święty lubił robić w dzieciństwie?
- Bardzo lubiłem grać w piłkę nożną. Najczęściej stałem na bramce. Mówiono, że mam zadatki na dobrego bramkarza.

- Ojciec Święty kocha piłkę nożną. Czy ma Ojciec swoją ulubioną drużynę?
- Tak, zawsze kibicowałem Cracovii. Kiedyś do Watykanu na oficjalną audiencję przyjechali piłkarze tej drużyny. Dostałem od nich w prezencie koszulkę z numerem jeden i moim nazwiskiem. Była to dla mnie bardzo miła niespodzianka.

- A co Papież sądzi o szansach Polskiej Reprezentacji w piłce nożnej na mistrzostwach Europy w 2008 roku?
- Po ostatnim meczu ze Stanami Zjednoczonymi czuję się trochę rozczarowany. Myślę jednak, że na mistrzostwa się zmobilizują i pokażą, na co ich stać.

- Zajmował się również ojciec Święty aktorstwem?
- Tak. Było to w latach przed i w czasie drugiej wojny światowej. Wraz z przyjaciółmi wystawialiśmy sztuki patriotyczne. Graliśmy w prywatnych domach.

- Czym zajmuje się Ojciec Święty w niebie?
- Mam dużo czasu na rozmyślanie o ludziach, którzy zostali na ziemi. Codziennie modlę się za nich. Sporo czasu poświęcam na rozmowy z Bogiem i osobami, które do nieba dotarły przede mną.

- Jakie posiłki są przygotowywane w niebiańskiej kuchni?
- Podawane są potrawy z całego świata. Szefowie kuchni dwoją się i troją, żeby przygotować smaczne jedzenie. Często spożywam polskie potrawy, np.: żurek, kotlety schabowe.

- A czy można dostać tam wadowickie kremówki?
- Tak. Mamy tutaj cukiernie, w której swoje kremówki podaje ten sam cukiernik, który robił to w czasach mojej młodości w Wadowicach.

- Co Ojciec Święty myśli o dzisiejszej młodzieży?
- Dzisiejsza młodzież jest wystawiona na wiele pokus otaczającego ją świata. Jednak w ważnych chwilach dzięki wierze, którą nosi w sobie, potrafi zdziałać cuda. Ważne jest, by odważyć się stanąć po stronie Boga i prawdy. Jesteście przyszłością świata. Wierzę w Was i trzymam kciuki.
- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Jakub Kurzawa


Rozmowa XIII:

-  Kochany Ojcze Święty, bardzo nam Ciebie brakuje. Chciałybyśmy przeprowadzić z Tobą wywiad, ponieważ robimy gazetką w naszej szkole. Czy zgodzisz się z nami porozmawiać?
- Tak, moi drodzy przyjaciele.

- W dzisiejszych czasach panuje przemoc. Co Ojciec Święty myśli na ten temat?
- Nie popierajcie przemocy. Dążcie do pokoju, przebaczenia i miłości, ponieważ one istotnie dają człowiekowi szczęście.

- Co Ojciec Święty myśli o codziennej modlitwie?
- Nie zapominajcie o niej. Zachowajcie wierność chrystusowi i Jego Krzyżowi, Kościołowi i Jego pasterzom. Przez modlitwę poznajemy się nawzajem i budujemy Kościół.

- A skąd u Ojca Świętego takie zamiłowanie do sportu?
- Myślę, żę jest to dobre spędzanie wolnego czasu. Można zarówno poznać piękno przyrody jak i młodzież, którą tak bardzo kocham.

- Tyle mówi się nam o wojnach, korupcji, nienawiści i przestępstwach. Udziel nam rad, jak tego uniknąć?
- Wszyscy razem jesteście jedną wielką potęgą. Pokażcie tą potęgę we współczesnym świecie. Szanujcie drugiego człowieka. Dążcie do pokoju, poprzez sprawiedliwość i decyzję, że wojny nie będzie i już nigdy nie będziecie jej tolerować. Weźcie odpowiedzialność za siebie nawzajem, za Waszą przyszłość. Uczcie się kroczyć drogami pokoju.

- A jak budować miłość?
- Liczy się tylko miłość. Tylko miłość buduje! Walczcie o życie. Zróbcie wszystko, by poprawić warunki bytowania.
- Dziękujemy za miło spędzony czas i za rozmowę.

Rozmawiały: Sandra Sworacka i Ada Rościszewska


Rozmowa XIV:

Przed bramą do nieba:
- Witaj, Święty Piotrze! Reprezentujemy Szkołę Sióstr Urszulanek i przybywamy z polecenia s. Teresy. Naszym zadaniem jest przeprowadzenie wywiadu z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Czy możemy wejść?
- Tak, oczywiście, proszę, proszę. Przekażcie gorące pozdrowienia siostrze Teresie. Wiele o niej słyszałem.
- Dziękujemy, oczywiście przekażemy.

Przed Ojcem Świętym:
- Witaj Ojcze Święty!
- Jak się cieszę, ze jesteście. Czekałem na Was.

- Chciałyśmy porozmawiać z Tobą Ojcze o naszej szkole oraz zapytać o kilka istotnych spraw. Nasze pierwsze pytanie: co myślisz o naszej szkole w Pniewach?
- Po pierwsze, bardzo się cieszę, ze wybraliście szkołę katolicką. Potrzebni są w tym naszym nowym świecie młodzi ludzie, którzy będą bronić wiary. Po drugie, zawsze powtarzałem, że jesteście nadzieją świata i to od Was zależą losy całej ludzkości.

- Czy uważasz, że my jako mała, zaledwie 150 osobowa grupka, możemy zmienić podejście innych ludzi, którzy tak zawzięcie krytykują Kościół?
- Oczywiście, że tak. Pamiętajcie tylko, ze zmieniając świat należy zacząć od siebie a dopiero potem od innych ludzi. To działa na zasadzie łańcuszka. Jeżeli każdy z Was pokaże chociaż jednej osobie jakie szczęście daje wiara i miłość Pana Boga, to grono zacznie się powiększać. Dlatego też każdy wierny jest dla nas skarbem i każdy ma skarb do przekazania: Jezusa Chrystusa.

- Jak my młodzi uczniowie Szkoły Sióstr Urszulanek możemy pomóc ludziom, którzy utracili wiarę w Boga?
- Tutaj doskonale nadaje się cytat Paulo Coehlo: „Miłość jest treścią naszego istnienia, jeśli się jej wyrzekniemy, umrzemy z głodu pod drzewem życia”. Musicie przyciągnąć innych do „drzewa życia”, pokazać im jego wspaniałość, a co najważniejsze modlić się za nich, bo modlitwa „ma nas przygotować do cichego spełniania woli Bożej” / to św. Urszula/. Przede wszystkim trzeba walczyć o rzeczy ważne, choćby wydawało się, że jest to walka beznadziejna.

- Bardzo dziękujemy za wywiad, to była naprawdę wspaniała chwila. Czy chciałby nam Ojciec jeszcze coś powiedzieć?
- „Serce moje napełnione jest radością, gdy widzę Was młodzi przyjaciele(…) zjednoczonych wiarą w Chrystusa”. ”Jesteście Kościołem jutra, Wy młodzi jesteście przyszłością”. Modlę się za Was nieustannie i Wy módlcie się za innych, albowiem w modlitwie jest wszystko, czego potrzebujecie. Idźcie i przekazujcie dalej to, co Pan Wam przekazał.

Rozmawiały: Marta Lewandowska i Ewa Hyżyk


Rozmowa XV:

- Szczęść Boże.
- Bóg zapłać.
 
- Właśnie spełniło się nasze największe marzenie. Zawsze chciałyśmy porozmawiać z Tobą drogi Ojcze Święty.
- Zawsze możecie ze mną porozmawiać. W czasie modlitwy.
 
- Tak oczywiście, ale osobiste, fizyczne spotkanie to niezwykłe przeżycie dla nas. Takie niecodzienne i wyjątkowe doświadczenie. Chciałybyśmy skorzystać z tego spotkania i zadać Ojcu kilka pytań.
- Z przyjemnością na nie odpowiem.
 
- Co Ojciec myśli o dzisiejszej młodzieży? Czy czuje Papież, że jego słowa pozostały w pamięci młodych ludzi, czy są lepsi?
- Myślę, że nie można tak uogólniać. Są ludzie, k

Polub nas na Facebooku

Subskrybuj kanał YT

Przekaż 1% podatku

Dołącz jako Darczyńca

Cytat

"Be faithful to that which exists within yourself."
Andre Gide
Ministerstwo Edukacji Narodowej Centralna Komisja Egzaminacyjna   Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Poznaniu Kuratorium Oświaty w Poznaniu  Ośrodek Rozwoju Edukacji Centrum Edukacji Obywatelskiej  Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu  Rada Szkół KatolickichStowarzyszenie Krzewienia Pedagogocznej i Duchowej Myśli św. Urszuli Ledóchowskiej FaniMani Siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego Siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego