To jest strona archiwalna - aby przejść do aktualnej wersji, kliknij tu: urszulanki.szkola.pl
Kretowisko, czyli podziemna Neostrada...
Jeśli wam się wydaje, że tylko ludzie piszą blogi to się grubo mylicie.
Dzięki uprzejmości właściwych służb udało się podejrzeć bardzo nietypowy pamiętnik….
27.09.2007
Dzisiaj wreszcie zakończyłem przeprowadzkę. Mam już wszystko, zdążyłem nawet wgryźć się do studzienki, żeby podłączyć się do neostrady. Norka wygodna, całe lato kopałem. A miejsce super! Nie to co poprzednie. Tutaj to jest ogród, sadzą różne warzywa, niedaleko do jeziora. I wcale nie sypią nawozów, co jest dobre, bo mi mocznik szkodzi na gęstość futerka. Teraz kończę sobie zbierać zapasy na zimę i już niedługo wreszcie sobie porządnie pośpię.
………..
3.01.2008
Zima w tym roku znowu łagodna i mróz wcale nie wyziębia, dlatego mogę trochę sobie poblogować. Wprawdzie to dopiero styczeń i jeszcze nie powinni nic robić w ogródku, ale coraz częściej słyszę nad głową, że ktoś tam się często kręci. Chyba sobie jakieś jabłuszko schrupię…
…………
12.01.2008
Co to się dzisiaj działo! Takie ładne sobie kopce wentylacyjne zrobiłem, a tu mi zaczęli ziemię zrywać, machinami po ogródku jeździć i hałas potworny czynić. No i musiałem przenieść się do pokojów rezerwowych, tych bliżej jeziora. Na szczęście spiżarnia też tu była, więc zapasy ocalały. Do Neostrady na szczęście jeszcze się nie dokopali. A najwięcej zamieszania czyni taka szczupła osóbka w okularach, która cały czas się tu kręci. Co chwilę kogoś tu przyprowadza, a po każdej takiej wizycie tylko machin coraz więcej przybywa.
………….
29.01.2008
Na szczęście machiny się popsuły i teraz mam spokój. Trzeba będzie odbudować mieszkanie.
………….
27.02.2008
Dzisiaj znowu się ostro wzięli do pracy. Chyba trzeba się będzie jednak przeprowadzić znowu. Tym razem przywlekli taką machinę do ubijania, że jak zaczęła pracować to mało zęby mi nie wyskoczyły, tak mi się głowa trzęsła. Oczy to jeszcze teraz mi podskakują – za blisko byłem. Podsłuchałem, że ta chudzinka w okularach to sobie boisko do gry w piłkę buduje, bo do tej pory tylko w piłkarzyki (to taka gra, w którą grają ludzie) sobie pogrywała, a teraz postanowiła na prawdziwy futbol się przerzucić. Podobno to jakaś championka jedna. Jak ja się rozkręcę - to też champion jestem. Nie tylko w piłkarzyki. Bym ją wyzwał na pojedynek, tak jeden na jedną i byśmy wreszcie rozwiązali, czyj ten ogródek jest, ale psiakość łapki mam za krótkie do kręcenia piłkarzykami tymi.
……………
29.02.2008
Kolega mi radzi, żeby w pobliże Łazienek się przenieść. Wprawdzie ogrodu tam w pobliżu nie ma, ale za to pizzeria pod nosem. Niezłą tam robią, szczególnie z kebabem!!! Pycha. Ale się waham, bo podobno muzykę bardzo głośno nad wodą puszczają i jeszcze strzelają mocno fajerwerkami. Więc nie wiem….
...Tutaj adres IP został stracony bezpowrotnie...