W ramach zajęć nauczyciele przygotowali wyjątkowy dzień w czasie którego uczniowie założyli firmy z kierownikiem na czele, specjalistą ds. zaopatrzenia, specjalistą ds. marketingu, logistykami, a także pracownikami kontroli, produkcji oraz sprzątaczami. Nowozatrudnieni musieli przejść szkolenie ze sztuki origami oraz śledzić zmiany na giełdzie żeby wiedzieć gdzie zainwestować, a następnie za ile sprzedać papierowe ozdoby.
Business to nie jest lekki kawałek chleba, właśnie tego dowiedzieli się dzisiaj młodzi przedsiębiorcy. W kombinacie spółdzielczym „Rzułff” panie sklepowe nie przyjmowały kaczek z nieestetyczną krateczką, a w hurtowni „Szara Meffa” DUŻE kaczki były skupowane jako MAŁE! I do tego te audyty wstępne i wtórne! Pani Iwona Skrupulatna sprawdzała każdy podpunkt przestrzegania zasad BHP i podobno jej ton nie był zbyt przyjazny. Drugi audytor, p. Krzysztof Czepialski zadawał najpodchwytliwsze pytania, np. czy jest czysto i czy pracownicy dostają na rękę trzy sto (3100)? Lokalizacja firm też dała się we znaki specjalistom ds. marketingu, którzy BIEGIEM załatwiali sprawy w hurtowniach. A kiedy się wydawało, że pracownicy wreszcie wprawili się w produkcję a audytorzy nie mają się do czego przyczepić… miał miejsce POŻAR i trzeba było zaczynać od nowa.
I pewnie zastanawiacie się kto po tak ogromnej harówce najwięcej zarobił? O tym w następnym artykule.
Karolina Cichocka
Ślę podziękowania za pomoc do państwa I. Rypińskiej, K. Kierety, H. Staśkiewicz, A. Szajkowskiej, K. Puka, s. M. Sztamborskiej, s. K. Zakrzewskiej oraz s. A. Sołtysiak.