Emocje na stadionie były ogromne. Sam stadion pękał w szwach od ilości kibiców obu drużyn. Podczas trwania meczu śpiewaliśmy klubowe piosenki, aby pokazać nasze wsparcie dla zawodników. Cały stadion stał się na te 90 minut jedną wielką rodziną. Kibice rywalizujących klubów wspólnie dopingowali wszystkich piłkarzy. Czas nieubłaganie dobiegał końca, a wynik nadal pozostawał bez zmiany. Nadzieja podobno umiera ostatnia, nasza zgasła w raz z ostatnim gwizdkiem po czterominutowym, doliczonym czasie gry. Musieliśmy pogodzić się z bezbramkowym remisem. Przepełnieni niezapomnianymi wrażeniami wróciliśmy do autobusu, aby udać się w powrotną drogę do domu. Jesteśmy pewni, że wrażenia po niedzielnym meczu pozostaną w nas na długo. Przy najbliższej okazji na pewno znowu zawitamy na ul. Bułgarskiej.
Józefina Grześkowiak