Atutem współczesnej szkoły (oczywiście poza wykwalifikowaną kadrą nauczycielską) są przedmioty realizowane na poziomie rozszerzonym oraz szeroki wachlarz przedmiotów dodatkowych. To właśnie dlatego w ubiegły piątek 27 marca szczególnie prezentowano przedmioty ścisłe.
Na spotkaniu chemików porównywano skład włókien naturalnych i sztucznych. Fizycy mogli przekonać się, jaki dźwięk wydaje rynna, a potem za pomocą fali akustycznej przenoszącej energię zgasić świeczkę lub poruszyć piłeczki pingpongowe. Poligloci układali mapę krain geograficznych Wielkiej Brytanii, grali w niemiecką ruletkę i podziwiali matrioszki. Matematycy rozwiązywali sudoku, a potem relaksowali się przy origami.
Dodatkowo, potencjalni dziennikarze mogli rozpocząć swoją pierwszą przygodę z radiem i np. udzielić wywiadu dziennikarzom z Radia Emaus. Przyszli przedsiębiorcy przenieśli się w magiczną „krainę pieniądza”, a informatycy zakładali sieć. Do tego wszystkiego dodajmy pokazy tańca, wystawy i niezwykle realną jaskinię, (której nawet Tatry Wysokie by się nie powstydziły), z nietoperzami, pająkami, a nawet ze stalagmitami. Bo w naszej szkole nie takie rzeczy są możliwe.
Ewa Genge-Korpik