Wydrukuj tę stronę

Odkrywamy źródła...

Nizina Środkowoeuropejska, Pojezierza Południowobałtyckie, Pojezierze Wielkopolskie, Pojezierze Poznańskie, Pojezierze Międzychodzko-Pniewskie. Oto fizycznogeograficzne położenie naszej szkoły od prowincji do mikroregionu. Jak to się ma do informacyjnego charakteru niniejszej strony? Ano tak, że osobliwy, polodowcowy krajobraz w niedalekim sąsiedztwie szkoły, umożliwia studium wybranych elementów przestrzeni geograficznej.

 

Ciepłe dni przedwiośnia umożliwiły terenową wizję jednego z nich. Zaczęliśmy tj. 4-osobowa grupa „geografów rozszerzonych” z 2 LO wraz z nauczycielem geografii, od zapoznania się z tematyką krenologiczną. KRENOLOGIA to dziedzina hydrologii zajmująca się słabo poznanym na Niżu Polskim elementem sieci wód jakim są wypływy wód podziemnych. Pojezierze Międzychodzko-Pniewskie (taka jest poprawna nazwa jednostki położonej na N-W od Pniew w podziale Kondrackiego), obfituje w miejsca, gdzie wody podziemne wychodzą na powierzchnię w formie skoncentrowanej (źródła) lub rozproszonej (wycieki, młaki, wysięki). Czasem występują w zespołach, tworząc spektakularne obiekty przyrodnicze. Jako reprezentatywny wybraliśmy źródlisko w miejscowości Mnichy (15 km od szkoły), złożone z kilkunastu mniejszych wypływów. Podczas wizji terenowej padły odpowiedzi na pytania:

  • - skąd pochodzi woda uchodząca w źródlisku?
  • - w jaki sposób może ona krążyć w podziemiu?
  • - jak to się dzieje, że akurat w tym miejscu wypłynęła na powierzchni ę?
  • - ile wody średnio w ciągu sekundy, doby i roku wypływa z takiego źródliska?
  • - jaką temperaturę i skład chemiczny posiada uchodząca woda?
  • - dlaczego wody wypływów są wykorzystywane w celach konsumpcyjnych?
  • - co spowodowało zamknięcie ujęcia wody?
  • - co wnosi do nauki i życia badanie takich obiektów?

Godzina lekcyjna książkowej teorii na łonie przyrody – to miejmy nadzieję nie ostatnia tego typu lekcja geografii. Na wiosnę planujemy wyjazd na dłużej i dalej, tym razem w celu przeprowadzenia wnikliwszych badań terenowych.

Czy wzbudzi to w adeptach geografii pasję do tej nauki? Przyszłość pokaże.

Z pewnością obcowanie z przyrodą w wydaniu mniej popularnym, a bardziej naukowym, to odkrywanie ukrytego harmonijnego planu Stworzenia. Oby Pan Bóg dał się choć trochę odgadnąć!

Krzysztof Puk