Nam został przydzielony pokój rezydencjonalny. Miałyśmy dużo różnych pomysłów, ale żadnego nie byłyśmy w stanie zrealizować.... Stwierdziłyśmy więc, że najlepszy będzie rzut naszego pokoju. Ze względu na to, że był bardzo duży, tworzyłyśmy go kilkanaście godzin (tym bardziej, że nie mamy zdolności plastycznych).
Dzień przed oddaniem byłyśmy bardzo zdenerwowane, ponieważ nie miałyśmy go w pełni skończonego a w głowie było wszystko, tylko nie nasz projekt.
Gdy zabrałyśmy się za jego kończenie, odbijała nam palma. Są dni, kiedy mamy ataki śmiechu i głupawki, ale wtedy była totalna masakra. Tarzanie się po podłodze i dziwne okrzyki sprawiły, że nasz projekt został wykonany z sercem i zakończony powodzeniem.
Oczywiste jest, że nasza rezydencja była przewspaniała. Wiadomo, że została nagrodzona zasłużoną „6”.
Polecamy się na przyszłość
Natalia Konował i Magda Bokszczanin